sobota, 3 marca 2012

Ciągle pada.

Deszcz nie przestaje padać. Spedzamy dziś kolejną noc w backpakersach(w Paraparaumu). Po przeprawie promem przez cieśninę Cooka, poszliśmy kupić suweniry. 
Zwabiłem jednak Adama w pułapkę i namówiłem go na kawę. Przesiedzieliśmy tam chwile na tyle długą, że sklepy były już zamknięte:)
W takim razie, postanowiliśmy zrobić zdjęcia miasta. 
Wedle naszej fachowej wiedzy podczas trzesienia ziemi całe centrum się zawali i będziemy mieli wyjątkowy materiał fotograficzny.
Może to brzmi okrutnie.
Podobno 70% budynków w Wellington nie spełnia norm budowlanych dla trzęsienia ziemi o sile 5.

Ludzie mieszkający tutaj wiedzą, że prędzej czy później trzęsienie nadejdzie. Wszyscy byli zaskoczeni, że ziemia się zatrzęsła w Christchurch, a nie tu, a zabudowa stolicy kraju jest wiele razy gęstsza niż w Christchurch.

1 komentarz:

  1. Czyli nie tylko Polacy liczą na to, że: "jakoś to będzie", ci co nigdy nie przeżyli trzęsienia ziemi, tak jak Miko, mogą liczyć na okazję takiego przeżycia, ale i bez tego zdjęcia są interesujące, oby Wam to wystarczyło, życzę tego Nowozelandczykom.

    OdpowiedzUsuń