Świat niby taki sam a jednak zupełnie inny. Ci sami ludzie, to samo otoczenie a jednak coś jest inaczej. Ani lepiej ani gorzej, po prostu inaczej.
Uważam, że każdy przynajmniej raz na półtora roku powinien zniknąć ze swojego codziennego świata na 6-8 tygodni. Ja to traktuję jako swego rodzaju psychiczną higienę osobistą. Ciekawe, że mycie rąk wszyscy uważają za normalność i standard a z zadbaniem o czystość tej mniej fizycznej strony to już są spore trudności. Tym bardziej się cieszę, że nam się udało;-)
Życzę każdemu kto czyta teraz te słowa aby zdecydował się na taki "twardy reset".