wtorek, 28 lutego 2012

Tym razem niemal bez komentarza - Christchurch cztery lata później... :/

Kilka zdjęć z Christchurch, dotkniętego w lutym zeszłego roku silnym trzęsieniem ziemi (a potem jeszcze trzema, o nieco mniejszej sile). Nie spodziewaliśmy się zastać tutaj czegoś takiego, całe ścisłe centrum miasta jest mniej lub bardziej zniszczone i jednocześnie całkowicie zamknięte dla ruchu pieszego i samochodowego. Po ulicach hula tylko wiatr...


Blisko dwieście pomalowanych na biało krzeseł, foteli i fotelików - każde z nich symbolizuje jedną z ofiar trzęsienia ziemi...
To co zostało z biura pomocy prawnej dla najbardziej potrzebujących.


Graffiti na ścianie domu obok nieistniejącego już budynku mieszkalnego.

Na drugim planie jedna z głównych ulic miasta, prowadząca na niedostępny dzisiaj rynek.

Historyczne budynki bardzo ucierpiały...


To już przeszło rok, a miejsce pracy wygląda jakby zostało opuszczone w popłochu dzisiaj.

Nawet iPhone'owi zrobiło się smutno i robił dziwne zdjęcia...

"untouched world..."

Jeszcze w zeszłym roku przez ten most jeździł zabytkowy tramwaj :/





Tyle zostało z jednego z największych hoteli - Crowne Plaza. Podobnie jak kilka innych, zostanie całkowicie rozebrany.

 Duża część ewakuowanych sklepów, knajpek i banków przeniosła się do kontenerowego, tymczasowego miasteczka.

1 komentarz:

  1. Nawet fotografie robią wrażenie, a po zobaczeniu zniszczeń na własne oczy można być przejętym, tak jak Phil. A co by było gdyby w czasie trzęsienia ktoś był akurat w studni, już by tam chyba został. Myśleliście o tym schodząc pod ziemię?

    OdpowiedzUsuń