poniedziałek, 30 stycznia 2012

Śniadanko?

Lucy i Miko jeszcze smacznie spali, więc wymknąłem się dziś prawie niepostrzeżenie do Mariny. Zasiadłem jak basza w restauracjo-barze Schnappa Rock i spożyłem "wyczesane" śniadanie:


Ogłaszam konkurs: co to właściwie było?? W nagrodę zafunduję zwycięzcy takie samo danie w tej samej restauracji (koszt transportu na miejsce pokrywa zwycięzca!).

Wpadłem też na chwilę do portu rzucić okiem na naszą łódź. Niestety nie spotkałem tam nikogo. A już jutro rano wypływamy Mazurką na dwudniowy rejs na Poor Knigts Islands! Mam nadzieję, że będzie po prostu bosko!

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o 7.43 w poniedziałek napisałam: Tylko kiwi wie, co talerz wrzuciło. W polskiej wersji byłyby to grzanki z kołacza, tosty z ziołami,sery, łosoś, liście sałaty, wodorosty, pasta twarogowa i sos majonezowy, plus liście selera (pietruchy) no i konfitura wiśniowa. Smacznego. Zmykam na śniadanie!

      Usuń